Twórcą Rasy "Dog Argentyński" jest dr. Antonio Nores Martinez - przeczytajcie jak on opowiadał o tych psach.
tekst ten trafił do mnie na facebooku, aby nie umknął uwadze postanowiłem go tutaj opublikować. Nie jestem jednak autorem tego tekstu.
Cytat, Antonio Nores Martinez:Zaczynając od tego, przeszło 25 lat temu
obrałem sobie za cel stworzenie rasy, zachowując te cechy odwagi, wytrwałości i zdolności do aklimatyzacji by stworzyć uniwersalnego psa chwytającego (Perro de Presa), stróża i zarazem psa do eliminacji dzikich zwierząt, który jest lojalnym kompanem w domu w mieście czy na polu, a także psa dla naszej pasji polowania na grubą zwierzynę.
Zatem… jakie cechy powinien posiadać pies dla tego typu polowania? Po pierwsze musi to być pies, który podążą za tropem w ciszy skupiając się tylko na zwierzynie, ponieważ jeśli zacznie zachowywać się jak foxhound, czy inna rasa używana w monterii****, która głosi, gdy trafi na trop, myśliwy może być pewien, ze niczego nie upoluje, bo głoszenie psów ostrzeże zwierzynę będącą w znacznej odległości od nich.
Po drugie musi to być pies o wybitnym węchu i węszący wiatrem jak Pointer, a nie przy ziemi, ponieważ dla przykładu
puma, gdy się na nią poluje, potrafi przechytrzyć psy zataczając kręgi podczas ucieczki, a potem dopiero wracając na swój szlak. Kiedy indziej wspina się na drzewa skacząc z jednego na drugie lub ucieka jednym susem przeskakując szczelinę i pozostawiając podążające za nią psy biegające z dezorientacją w koło. Kiedy pies podąża za zwierzyną węsząc górnym wiatrem nie ma mowy by dał się oszukać. Znana strategią pekari jest zejście ze szlaku i pozostanie w ukryciu pośród krzaków podczas gdy sfora podąża ścieżką co nie ma miejsca gdy pies węszy górnym wiatrem. Z tego względu wśród ludzi żyjących na terenach gdzie znajdują się pumy mówi się, że najlepszym psem na nie jest pointer lub jego mieszaniec, ponieważ znajdują one zwierzynę błyskawicznie, unieruchamiają ją a myśliwy jest w stanie dokonać Coup de grâce*****.
Po trzecie
musi być psem zwinnym, bardziej w walce niż w prędkości, ponieważ każdy pies, który nie jest za ciężki może dogonić dzika, pumę czy pekari.
I w końcu
musi być ponad wszystko odważny. Jeśli znajdzie się naprzeciw dzika czy pumy, musi być w stanie złapać któregokolwiek z nich w pojedynkę, nawet, gdyby był ranny i być w stanie zatrzymać go do czasu aż przybędą inne psy lub myśliwy. A jeśli nie przybędą musi być w stanie zabić to zwierze w pojedynkę, ponieważ przy naszych polowaniach biorąc pod uwagę bezkres kraju, nie jest możliwym pokrycie setek kilometrów wraz ze sforą dwudziestu czy pięćdziesięciu psów. Nie jest to ani praktyczne ani wygodne dla nas.
Wpływ odwagi jest tym, co uważam za fundamentalne, ponieważ ziemia w terenach górskich nie jest uprawiana, nie możemy podążać za sforą na grzbiecie konia, wystarczająco ciężko jest przemieszczać się w terenie pieszą; nie będziemy mieć żadnej korzyści w tym, że psy złapały zwierzynę w znacznej odległości od nas, jeśli nie zdołają jej zabić; praktycznym jest, kiedy psy „lo estiren” (rozciągną ją) jak mamy w zwyczaju mówić potocznie, co znaczy, że błyskawicznie po dojściu do niej zawisną na niej chwytając.
W odniesieni do wielkości psa i mając na uwadze, że ścieżki naszych lasów są niskie, praktycznym jest posiadanie psów średniego rozmiaru, jednakże w procesie selekcji niezbędnym jest używanie zwierząt mocniejszych, zaleca się, więc dla hodowli używanie osobników większych i cięższych, jako, że hodowle z rejonów wiejskich kraju wykorzystując psy intensywnie w pracy i przy złym żywieniu redukując tym wielkość; to mają na myśli Kreole, gdy mówią „la talla entra por la boca” (rozmiar wchodzi przez usta).
Odwaga jest także niepodważalną cechą psa stróżującego, co jest drugą z funkcji Dogo Argentino. Potocznie uważa się, że psem stróżującym jest ten, który szczeka, lub jest w stanie ugryźć intruza. To by znaczyło, że psy wszystkich ras są dobrymi stróżami. Ale w moim przekonaniu pies stróżujący jest czymś więcej: Musi być zdolny oddać życie w obronie domu i swego właściciela. Pies, który zaatakuje intruza jest nic nie wart, jeśli po pierwszym uderzeniu lub dźgnięciu nożem puszcza by uciec; takie zwierze jak to nie zapewni bezpieczeństwa swojemu panu tak samo jak w mojej opinii nie zasługuje na honorowe miano psa stróżującego.
Cytat Augustin Nores Martinez:
Wciąż pamiętam jakby to było wczoraj – a minęło już ponad 50 lat – dzień, w którym Antonio powiedział mi o swojej wizji i jego pomyśle by użyć psa znanego jako „Viejo Perro de Pelea Cordobes” (Starego Walczącego psa z Cordoby) jako bazy. Ten pies był potomkiem hiszpańskich mastifów przywiezionych do Ameryki przez kolonistów, które krzyżowano następnie z Bulterierami i innymi rasami psów do walk dla jedynego celu – walk psów. Koncepcja była taka by użyć niezmiernej odwagi i ducha walki tych psów jako bazy, dodając inne rasy, które mogłyby podnieść wysokość, dać dobry węch, szybkość, instynkt myśliwski i ponad wszystko wyeliminować u nich chęci walki pomiędzy sobą, instynkt, który sprawiał że były bezużyteczne w polowaniu w sforze.
Chcieliśmy by były przyjazne i zdolne mieszkać z rodzinami i na farmach; tak by zachować odwagę prymitywnej rasy, ale skupić ją na przydatnym zadaniu: polowanie na grubą zwierzynę jako sport i jako sposób na kontrolę drapieżników.