To niebezpieczne gdy pies zjada śmieci na spacerze.
Hej to znowu ja :) tym razem piszę o zjadaniu przez psy nieczystości :)Nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć, że to może być bardzo niebezpieczne dla zdrowia psa - gdy pies zjada nieczystości na spacerze.
Ostatnio nawet słyszałem, że pies zaczął kuleć na tylnią nogę - nie wiadomo czemu - dzień później pies zmarł - okazało się że pies zjadł trutkę na szczury. Kulał pewnie z bólu wątroby ale lek.wet nie wykrył tego na wizycie, kazał tylko psa obserwować. A dzień później było już za późno.
Czy Wasze psy też mają tendencję do zjadania nieczystości z trawników na spacerach?
I co można z tym zrobić?
Moje pomysły:
- koniecznie nauczyć psa chodzenia na spacerach na smyczy jeśli wcześniej cały czas biegał luzem.
- przyzwyczaić psa do noszenia kagańca (aby w razie czego można go było używać). Wiem, że niektórzy mieszkają w takich dzielnicach dużych miast, gdzie ciężko w najbliższej okolicy znaleźć trawnik bez resztek jedzenia i mnóstwa kup innych psów. Wtedy na takie szybkie wyjścia z psem 'na siku' wokół domu zakładałbym kaganiec. W innych przypadkach chodzimy z psem w inne miejsca - bardziej czyste i bez śmieci i wtedy dajemu psu swobodę węszenia, bawienia się zabawkami i zjadania od nas z ręki smakołyków.
- uczymy psa koncetracji na przewodniku - aby pies myślał w trakcie spaceru o nas a nie o szukaniu śmieci do zjedzenia
- urozmaicamy maksymalnie spacery - aby zabawa z nami była ciekawsza niż szukanie na własną rękę śmieci
- jeśli pies był karmiony 'tanią karmą' to dajemy psu lepszą karmę i witaminy, minerały aby uzupełnić braki w diecie.
- uczymy psa komendy 'zostaw', 'fe' i ćwiczymy, ćwiczymy, ćwiczymy
wg. mnie najlepiej działają żwacze (zwłaszcza surowe- bakterie), banany (potas) i podrzucanie w zjadliwe obiekty szczypty chilli albo tabasco… Mój Młody uznał, ze rzeczy na spacerach są cholernie piekące i po paru razach nie próbował nawet liznąć :p
OdpowiedzUsuńMój pies, pomimo, że był to pies myśliwski, nie zjadał nic na spacerach i nie był tego w jakiś specjalny sposób uczony. Po prostu przynosił mi wszystko co znalazł w krzakach: kanapki, mięsko po zupie, kości...itp Uważał chyba, że trzeba to zaaportować. Oczywiście jak tylko przyniósł mi swoje "skarby" spotykał się z ogromną radością z mojej strony i z nagrodami. Najwyraźniej moja pochwałą była dla niego ważniejsza niż podjadanie w krzakach :D
OdpowiedzUsuńAgnieszka-G'Iro - ja żwacze kupowałem suszone - a Ty miałaś jakieś świeże?
OdpowiedzUsuńo bananach nie pomyślałem.dzięki za info:)
Piesologia - to masz super psa, że akurat z tym nie masz problemu:)
surowe żwacze kupisz w sklepach sprzedających psi BARF, niestety są obślizgłe i OKROPNIE śmierdzące, mój je je tylko na balkonie bo smród jest nie do wytrzymania. Paczki są mrożone po 1kg, ja daję je na dwa razy zazwyczaj, ale BARFowi mają wiele wersji, zerknij na jakieś forum.
UsuńBanany testowałam na kupożernych schroniskowcach i jeden nawet wybierał banana zamiast mięsa :D
Surowe? My praktykujemy suszone nieczyszczone :D Śmierdzą pewnie trochę mniej niż surowe, choć i tak trudno wytrzymać, więc zawszę podaję je na dworze :)
UsuńSurowe i dobra karm _ dzialają potwierdzam, ale banany to już tylko jedna jada, druga nie chce. Mój większy problem to gumy do żucia niestety :-(
UsuńZobaczymy jak będzie z nowym psem... mój stary wyżeł przeżył ze mną 15 wspaniałych lat. A od nowego roku pojawi się u mnie nowy szczeniak. Liczę na inny charakter i inne wyzwania :D
UsuńPost bardzo przydatny dla wielu posiadaczy psów. Przede wszystkim trzeba być czujnym w dużych miastach i bacznie obserwować czy nasz pupil czegoś nie zjada podczas spaceru, ponieważ jak wielu z nas wie podrzucane do parków są trutki, czy psie przysmaki z gwoźdźmi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy!
zjadania śmieci ja do dziś nie wiedziałam że zdarzają sie takie przypadki mi się jeszcze na szczęście nie przydarzył więc takiego problemu niemam :)
OdpowiedzUsuńStosuję się do tych rad a mój skubaniec nadal łapie do pyska wszelkie ,,pyszności". Staram się rozglądać czy coś nie leży i jak pies jest na smyczy to raczej to się rzadko zdarza. Gorzej gdy biega luzem- wtedy komenda zostaw nie bardzo na niego działa. Myślałam o kagańcu, ale wtedy cały czas by próbował go ściągać. Na szczęście mieszkamy w takim miejscu gdzie jakiegoś wysypu śmieci nie ma.
OdpowiedzUsuńwiesz nigdy nie wiadomo czy kto i czego nie rzuci... lepiej jak pies nie je... myślałam pod kontem Rodo o kagańcu, ale nie sposób go nauczyć...
UsuńRodo to taki typ, że ceni sobie jedzenie które nie jest psią karmą.... łasy na żwacze, i smaczki
Bardzo fajny i przydatny post :-) Luna czasem złapie jeszcze coś do pyska ale pracujemy nad tym
OdpowiedzUsuńNo u nas jest niestety z tym problem, bo mój pies jest strasznie łakomy :/
OdpowiedzUsuńTeraz jeszcze nie zawsze jest czas nad tym starannie i regularnie popracować
U nas w zasadzie nie działały żwacze, inne karmy, urozmaicone spacery - pies po prostu jak na coś trafiał, to próbował zjeść. Dopiero rządy silnej ręki, czy po prostu rygor i konsekwencja, pozwoliły pozbyć się problemu. Teraz pies wiele rzeczy omija sam, a przy niektórych trzeba go upomnieć - i jak wracamy, to już tą samą rzecz omija łukiem ;)
OdpowiedzUsuńdzięki za komentarz :) no z niektórymi psami tak trzeba, że rygor i konsekwencja to jedyna droga.
UsuńMoja Kira czasem próbuje zjeść czyjeś odchody (zwierząt) ale jej na to nie pozwalam
OdpowiedzUsuńkira-owczarek-niemiecki.blog.pl
Też o psie!
moja Lucy dzisiaj zjadla jakies odchody za nim zdazylam do niej podbiec juz nie mam sily zjada wszystko co zobaczy po mimo tego ze wie ze nie wolno.... labrador z owczarkiem mieszanka
UsuńNie jestem zwolennikiem zakładania kagańca psu na mordkę, ale w przypadku mojego psa to bardzo pomogło pochodził kilka razy w kagańcu i odpuścił sobie zjadanie różnych śmieci na dworze.
OdpowiedzUsuńŚwietne :D tylko nie zgodzę się z kagańcem ..bo jednak psa można wyuczyć nie brania tej rzeczy :) nieotrzebny jest kaganiec jeszli sie go wyuczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam obserwuje+mam na liście blogów
dzinamojeszczescie.blogspot.com
Mam to szczęście, ze mój Storm nie szuka i nie zjada śmieci. Z tym, że pracę nad nim rozpoczęłam, gdy miał 2 miesiące. Był to dla mnie priorytet, bo jego poprzednik zjadał dosłownie wszystko. Może niektórzy się ze mną nie zgodzą, ale pomimo, że Storm nie jest "zbieraczem", to i tak nie jestem w 100% pewna, że na coś się nie skusi. W Krakowie jest ogólna panika, bo ktoś truje psy, trutką na szczury np. w wędlinie.
OdpowiedzUsuńKasiu, a możesz zdradzić, jakimi metodami, komendami dokonałaś tego? Mam w domu obecnie 9tyg szczylka i słowo "zostaw" jest chyba najczęściej używane. Oczywiście w zamian są smaczki.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJa wychodzę z psem tylko po sporym posiłku wtedy jakoś nie ma ochoty grzebać w śmieciach chodź je powącha. Psy bardziej mają ciągąty do jakiś zdechłych odpadów mięsnych a tego raczej nie oduczymy naszych pupili. Moja suczka parę razy mi zniosła zdechłego gołębia w pysku...nie było to nic fajnego. Może nie warto walczyć z psią naturą. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoja Kora ma 9 lat, jest ze mną od 2 lat, parę miesięcy była w schronisku, a wcześniej kilka lat z bezdomnym panem. Jadała pewnie tylko to co sama znalazła, więc mój problem z jej "wszystkożernością" jest ogromny. Nosi kaganiec na razie, ale muszę nauczyć ją żeby sama tego nie robiła. Jest super mądra i bardzo posłuszna, więc może się uda :)
OdpowiedzUsuńNiestety z tego co wiem, to jest to bardzo powszechny problem ale na szczęście mój psiak tak nie robi. Mam nadzieję, ze nic się w jego zachowaniu nie zmieni i tak nadal pozostanie. Ostatnio kupiłam mu nawet fajne kosmetyki wraz z perfumami https://sklep.germapol.pl/pl/kosmetyki-rozne_perfumy i niedługo zaczynam akcję pielęgnację.
OdpowiedzUsuńZnajdziesz tu nie tylko praktyczne porady o rasach czy karmieniu, lecz także inspirację do głębszej więzi z czworonogiem. https://nasze-psy.pl/ciekawostki/
OdpowiedzUsuń