Jak pisałem we wcześniejszym wpisie o szkoleniu owczarków niemieckich nie ma co oczekiwać, że pies sam będzie rozumiał co do niego mówimy.
Byłem wczoraj u owczarka niemieckiego, który biega swobodnie po dużej posiadłości i instynktownie strzeże terenu. Rodzinie nie sprawia żadnych problemów, poza tym, że bardzo ciągnie na smyczy - ale tak naprawdę to on rzadko kiedy w ogóle wychodzi poza ogrodzony płotem teren.
Właściciel przyznaje, że przez całe życie psa prawie w ogóle nie poświęcał czasu na jego szkolenie. Pies jak mogłoby się wydawać żyje sobie beztrosko, bo ma przecież duży ogród po którym może swobodnie biegać.
Prawda jest jednak taka, że pies podczas kontaktu z opiekunami ma mało pozytywnych skojarzeń, najczęstsza rzecz jaką pies słyszy to tylko 'nie wolno', bo ciągle pies coś robi nie tak, bo skacze i brudzi łapami, bo podbiega do płotu i oszczekuje samochody, bo to, bo tamto.
Szkoda, że w tym wszystkim nie ma fajnej zabawy z właścicielami, szkoda, że pies nie ma stymulacji umysłowej - tylko zostawioną ma rano miskę pełną żarcia i opiekunów widzi dopiero po godzinie 17 gdy wracają z pracy - oni wtedy też nie mają dla niego czasu bo przecież są po pracy i gdy pies wita się z nimi to zostaje zwyzywany za to, że skacze, że liże - bo brudzi ubranie. Potem rodzinka zamyka się w ciepłym domu, a pies dalej zostaje na podwórku, gdzie ponoć może biegać - a on raczej leży pod drzwiami domu, do którego chciałby wejść.
Czy naprawdę nie znajdziecie 15 minut dziennie na zabawę i krótki trening z psem?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda tego psa, bo z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że owczarki niemieckie szybko się uczą i są bardzo chętne do nauki, a później równie chętnie wykonują te polecenia i jeszcze chętniej dostają za to nagrody :)
OdpowiedzUsuńPrawda, owczarki w mgnieniu oka się uczą, tak przynajmniej było z naszym.
OdpowiedzUsuń